Jesteśmy postrzegani jako rzetelny i stabilny partner biznesowy

Rozmowa z Damianem Chmielowcem, Dyrektorem Rozwoju Sieci Lodolandia, Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab

W Polsce Lodolandia i Kołacz na Okrągło to marki już bardzo rozpoznawalne i pożądane. Na swój sukces za granicą sukcesywnie pracują. W Niemczech i Wielkiej Brytanii spotykają się już ze świetnym odbiorem. Dyrektor niemieckiego centrum handlowego Globus, pod którym stoi punkt Ice and Roll (Lodolandia), przyznał nawet, że tak dopracowanego konceptu street food’owego jeszcze nie widział. O marki dopytują dziś osoby z Australii czy Bahrajnu. Z Damianem Chmielowcem, Dyrektorem Rozwoju Sieci Lodolandia, Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab, których właścicielem jest Sweet Gallery Sp. z o.o. Sp. k., rozmawiamy o najtrudniejszych do zdobycia lokalizacjach, ofercie franczyzowej i planach na 2019 rok

Jest Pan franczyzobiorcą Lodolandii. Jak zaczęła się Pana przygoda z firmą?
Jak wiele osób, długo szukałem pomysłu na biznes. Wtedy pracowałem w branży budowlanej i był taki moment, kiedy bardzo interesowałem się franczyzą w tej branży. Ostatecznie nie zdecydowałem się. Kiedy zmieniłem profesję, zacząłem pracę w Sweet Gallery (przyp. red. właściciel marek: Lodolandia, Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab) i poznałem ten biznes, wtedy już nie miałem żadnych wątpliwości. Miesiąc po dołączeniu do Sweet Gallery podjąłem działania w kierunku otworzenia swojego punktu. Tę inwestycję sfinansowałem z dopiero co uruchomionego programu „Wsparcie w Starcie” dla nowych przedsiębiorców. Wierzyłem w sukces przedsięwzięcia, dlatego od razu zdecydowałem się na dwa punkty. Zarejestrowałem firmę i pozostało mi tylko czekać do kwietnia na początek sezonu lodowego. Jakość lodów i gofrów to jeden z wielu czynników, które decydują o sukcesie Lodolandii. W chwili obecnej posiadam już 5 punktów.

Z kolei od 2014 roku jest Pan związany ze Sweet Gallery i odpowiada za rozwój sieci. Które lokalizacje są zawsze najtrudniejsze i dlaczego?
W Polsce nasze marki, w szczególności Lodolandia i Kołacz na Okrągło, są już bardzo rozpoznawalne i pożądane. Jesteśmy partnerem pierwszego wyboru w galeriach. Za granicą natomiast są wciąż jeszcze nie wystarczająco znane i z tego powodu w niektórych przypadkach dyrektorzy galerii mają trudność, by przekonać osoby decyzyjne, często spoza granic Polski, by wprowadzić nasz koncept. Zarządcy patrzą na nasze koncepty z dozą niepewności. Do najtrudniejszych lokalizacji zaliczyłbym te wynajmowane od miasta, głównie ze względu na czas, jaki potrzebny jest, by to zorganizować oraz rozległą decyzyjność, często uzależnioną od konserwatora zabytków bądź architekta miejskiego. Nie ukrywam, że największą trudność sprawia ekspansja w nowych, prestiżowych obiektach handlowych, np. Galerii Posnania i Galerii Katowickiej. Po długich negocjacjach z reguły udaje się nam dojść do porozumienia. W październiku zeszłego roku nawiązaliśmy współpracę z Galerią Posnania, gdzie w strefie chillout na Plazie stanął nasz punkt Kołacz na Okrągło.

Ponad 5 lat działalności i prawie 500 lokalizacji. Jakie atuty Państwa firmy decydują o tym, że centra handlowe coraz chętniej nawiązują z Wami współpracę?
Przede wszystkim wykorzystaliśmy zmieniające się trendy i lukę na rynku. Galerie zaczęły rozbudowywać strefy gastronomiczne i wychodzić poza surowe ramy wyznaczane przez gmach budynku. Zarządcy dostrzegli, że otwarcie punktów gastronomicznych na zewnątrz obiektu im także przyniesie korzyści.

To znaczy?
Wynajmując powierzchnię handlową na zewnątrz centrum, wzmacniają ofertę handlową i przyciągają nowych klientów. Dotyczy to zwłaszcza małych miejscowości, gdzie retail parki stają się głównym, a niekiedy jedynym miejscem spędzania wolnego czasu a liczba lokali jest ograniczona, bo pierwszeństwo mają strategiczni najemcy tacy jak: Pepco, KiK, CCC, Stokrotka etc.

Które z elementów Państwa działalności zostały najbardziej dostrzeżone?
Zarządcy docenili naszą elastyczność. Potrafimy wyjść ponad schemat i stworzyć koncept, który będzie dopasowany wizualnie do obiektu. Tak jest w przypadku Galerii Warmińskiej. Dbamy nie tylko o estetyczne wykonanie naszych punktów gastronomicznych i najwyższej jakości materiały, ale także o to, jak w ostatecznym rozrachunku będzie prezentował się nasz koncept. Mam na myśli współpracę z hiper- czy supermarketami. Przykładowo, otwierając punkt przy Carrefourze w Grudziądzu, zgodnie z wymaganiem klienta zaangażowaliśmy go w szaroczerwonych barwach. Zarządcy dostrzegają także fakt, że posiadamy 3 koncepty, tj. Lodolandia, Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab, w tym koncepty całoroczne. Jesteśmy postrzegani jako rzetelny i stabilny partner biznesowy. Działamy na zasadach franczyzy, ale to zawsze Sweet Gallery negocjuje warunki najmu powierzchni handlowej, nie zostawiając tego franczyzobiorcy. Dzięki temu nasza polityka najmu jest spójna. Posiadamy nowoczesne, w pełni wyposażone punkty, spełniające nawet najwyższe oczekiwania naszych partnerów (galerii). Dyrektor niemieckiego centrum handlowego Globus, pod którym stoi punkt Ice and Roll (Lodolandia), powiedział, że tak dopracowanego konceptu street food’owego jeszcze nie widział. Podobnie w Wielkiej Brytanii spotykamy się ze świetnym odbiorem.

Portret

Doświadczenie zawodowe:

Swoją ścieżkę zawodową rozpoczął w branży spożywczej. Następnie postawił na rozwój w branży budowalnej na stanowisku Dyrektora Handlowego, gdzie spędził kolejne 10 lat. Od 2014 roku związany jest z firmą Sweet Gallery, w której jest Dyrektorem Rozwoju Sieci odpowiedzialnym za pozyskiwanie lokalizacji z największym potencjałem sprzedażowym i negocjowanie warunków najmu powierzchni pod centrami handlowymi. Jest również franczyzobiorcą Lodolandii, dzięki czemu zna specyfikę branży od podszewki. W wolnych chwilach uprawia sport. Latem poświęca się siatkówce i nartom wodnym, zimą natomiast spełnia się jako sprawny narciarz, który pokonuje najtrudniejsze trasy zjazdowe. Jako dusza towarzystwa lubi ludzi i lubi z nimi przebywać. Każdego człowieka traktuje jak książkę, do której lubi wracać. Ma wyczulony słuch, przez co stawia na różnorodność muzyczną, ale ponad wszystko ceni Queen. Ostatnio do listy jego ulubionych dźwięków możemy dopisać także francuską piosenkarkę Imany.

Dewiza życiowa?

Cytując wybitną postać, Agnieszkę Osiecką: „Pamiętaj, niczego w życiu nie można odkładać na później, bo może nie być żadnego później.”

Co Pana zdaniem decyduje o sukcesie?

Cierpliwość i upór, ale w pozytywnym znaczeniu.

Najlepiej do działania motywuje?

Fakt, że mogę przekraczać granice… mojej wyobraźni.

Co szczególnie ceni Pan w ludziach?

Szczerość i pracowitość.

Preferowany wypoczynek?

Na nartach i grając w siatkówkę, zarówno latem, jak i zimą.

Film, który wywarł na Panu największe wrażenie?

„Między słowami”, bo jest mi zaskakująco bliski.

Ulubiona restauracja?

La Vende na Piotrkowskiej.

Ulubiona potrawa?

Tagliatelle ze szpinakiem.

Kultura w czasie wolnym?

Koncerty i kino fabularne.

Najbliższe wakacje?

W Ameryce Południowej na spływie po Amazonce.

Ulubiony samochód?

Skoda Superb.

Co chciałby Pan opanować do perfekcji?
Umiejętność czytania w myślach i język kobiet (śmiech).

A franczyzobiorcy? Jakich korzyści mogą się spodziewać ze współpracy z Państwa firmą?
To, co nas wyróżnia, to fakt, że nasi franczyzobiorcy nie pozostają bez opieki. Nasz system franczyzowy zapewnia im nie tylko wiedzę w zakresie sprzedaży, ale również całe know-how związane z prowadzeniem biznesu. To pakiet szkoleń, wsparcie marketingowe, serwis, kompleksowe zaopatrzenie towarowe i rozwiązania księgowe oraz narzędzia do kontroli sprzedaży. Pomagamy w pozyskaniu finansowania na pozostałą kwotę inwestycji poprzez leasing, fundusze europejskie oraz Program Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wspierający rozwój przedsiębiorczości „Wsparcie w Starcie”. Ponadto dostarczamy franczyzobiorcom w pełni wyposażone przyczepy gastronomiczne z niezbędnymi dokumentami. Przeprowadzamy czterodniowe szkolenia (praktyczne i teoretyczne) dla menadżerów, osób zarządzających i pracowników. Co ważne, jesteśmy w stanie uruchomić biznes w ciągu 2 tygodni od podpisania umowy franczyzowej.

Czy coś jeszcze?
Myślę, że ogromne znaczenie mają oferowane przez nas lokalizacje. Dzięki współpracy z największymi sieciami handlowymi w kraju, m.in. Tesco, Kaufland, Carrefour, Intermarche, Leclerc czy Inter IKEA, Lodolandia oferuje franczyzobiorcom optymalne lokalizacje przy najpopularniejszych centrach handlowych w niemal każdym mieście w Polsce. Tym, co nas wyróżnia, jest fakt, że jako jedyni w branży, razem z klientem otwieramy punkt sprzedaży i jesteśmy z nim podczas tego pierwszego dnia. Własnych punktów mamy tylko kilka, a w biurze w centrali pracuje już ok. 50 osób dedykowanych do kompleksowej obsługi franczyzobiorców.

Tworząc koncept franczyzowy Lodolandia, założyliśmy na wstępie, że musi to być biznes prosty, nie wymagający zbytniego zaangażowania. Nasi franczyzobiorcy to osoby przedsiębiorcze, które często prowadzą nie tylko jeden biznes, jak również osoby pracujące na etacie.

Jaka idea przyświecała Państwu przy tworzeniu programu franczyzowego?
Tworząc koncept franczyzowy Lodolandia, założyliśmy na wstępie, że musi to być biznes prosty, nie wymagający zbytniego zaangażowania. Nasi franczyzobiorcy to osoby przedsiębiorcze, które często prowadzą nie tylko jeden biznes, jak również osoby pracujące na etacie. W zeszycie franczyzowym jest dokładnie napisane wszystko, co powinien wiedzieć franczyzobiorca prowadzący ten biznes, jak i jego pracownicy. Zapisane są tam wszystkie reguły prowadzenia biznesu. Wydawać się może to dziwne, ale są tam dokładne instrukcje dla pracowników, co krok po kroku musi zrobić, jak przychodzi do pracy, typu: zapal światło, włącz maszynę, włącz gofrownicę i dopiero otwórz okno sprzedażowe, jak już będzie wszystko gotowe do pracy. Dzięki tym instrukcjom sieć działa bez zarzutu. Stabilna pozycja firmy na rynku i rozpoznawalna marka dodatkowo motywują naszych franczyzobiorców do otwierania kolejnych punktów i rozwoju ich własnych biznesów.

Rok 2018 był trudny dla branży. Wprowadzenie podatku od nieruchomości, nowa ustawa RODO, ale przede wszystkim zakaz handlu w niedziele spowodował, że wiele firm musiało poważnie zrewidować swoje założenie. W jaki sposób w/w wydarzenia wpłynęły na działalność Państwa firmy?
Najistotniejszą kwestią dla naszej branży było wprowadzenie zakazu handlu w niedziele. Zauważyliśmy, że rynek stopniowo dostosowuje się do wprowadzonych zmian. Mimo że wiele lokali jest ustawowo zamkniętych, punkty gastronomiczne niestacjonujące w galeriach należą do wyjątków. Daliśmy naszym franczyzobiorcom wolną rękę w kwestii otwierania punktów i wielu z nich decyduje się na taki krok. Widząc zwiększone zainteresowanie ze strony klientów, sami sugerujemy, że takie działanie może przynieść obopólne korzyści. Punkty, które były otwarte w niedziele, przyciągnęły wielu klientów, w związku z czym nie musieliśmy redukować zatrudnienia, a nawet – w przypadku niektórych punktów – musieliśmy zatrudnić nowe osoby. Ponadto nasze punkty – Lodolandia, Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab są dedykowane przede wszystkim rodzinom. W dni wolne od handlu nie brakuje spacerujących rodziców z dziećmi, rowerzystów i grup znajomych, którzy przy okazji korzystają z ładnej pogody. Chcemy docierać właśnie do nich i z uwagi na znacznie ograniczony handel towarzyszyć im podczas niedzielnych spotkań. Odbiór jest bardzo pozytywny.

Jak w kilku słowach mógłby Pan podsumować 2018 rok?
W 2018 roku otworzyliśmy wiele punktów w miejscowościach poniżej 30 tys. mieszkańców. Wybieraliśmy takie miejsca, które są w znacznej odległości od większych miast. Udało się to między innymi dzięki powiększonemu zespołowi w Dziale Komercjalizacji, jak również w całej firmie. W chwili obecnej w Sweet Gallery pracuje 50 osób, a w nowym roku z pewnością przybędzie kilku nowych pracowników. Ale 2019 rok to również kontynuacja pozyskiwania lokalizacji pod galeriami i centrami handlowymi, z którymi z różnych powodów do tej pory nie udało nam się nawiązać współpracy. Takich lokalizacji wciąż jest wiele i sporo nowych powstaje.

 

 

Na jakich innych działaniach się Państwo skupili?
W 2018 roku mocno usprawniliśmy procesy szkolenia franczyzobiorców, podwoiliśmy ilość dni szkoleniowych do czterech. Pierwsze dwa dni franczyzobiorca spędza w centrali naszej firmy na szkoleniu teoretycznym i praktycznym. Szkolenie praktyczne odbywa się na naszym punkcie sprzedaży pod jednym z warszawskich centrów handlowych, gdzie franczyzobiorca poznaje zasady prawidłowego funkcjonowania punktu oraz właściwej obsługi klienta. Pozostałe dwa dni to już szkolenie pracowników zatrudnionych przez naszego franczyzobiorcę na miejscu docelowym. Wiemy, że powodzenie danego punktu wzrasta proporcjonalnie do zdobytej wiedzy i umiejętności na szkoleniach dla naszych franczyzobiorców. W większości przypadków nie mieli nic wspólnego z prowadzeniem punktu gastronomicznego, a spora część również z prowadzeniem firmy.

A jakie są Państwa założenia rozwojowe na 2019 rok?
Rok 2019 to kontynuacja obranej już jakiś czas temu drogi, czyli rozwój już nie tylko w dużych i średnich miastach, ale również w tych poniżej 30, a nawet 15 tys. mieszkańców. To między innymi parki handlowe i mniejsze centra, których jest coraz więcej na mapie Polski, a 2019 rok i kolejne lata to nowe otwarcia tego typu obiektów dopasowanych do potrzeb mniejszych miejscowości, gdzie gastronomia jest znikoma albo w ogóle jej nie ma, i wtedy doskonale uzupełniamy ofertę naszymi trzema konceptami: Lodolandia Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab.

Państwa koncepty są intensywnie rozwijane poza granicami Polski. Które kraje znajdują się na Państwa celowniku w 2019 roku?
W 2019 roku planujemy zwiększyć zasięg naszej sieci o Czechy, Rumunię, Litwę, Łotwę, Estonię, Irlandię i Chorwację. Naszymi konceptami zainteresowały się już nawet osoby z Australii czy Bahrajnu. Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi Masterami, którzy będą prowadzić te rynki. Ale takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. Potrzebujemy czasu, by powierzyć nasze know-how odpowiedniej osobie. Obecnie jesteśmy w fazie intensywnych rozmów i omawiania szczegółów współpracy z kilkoma osobami. Potencjał jest bardzo duży. Nasza oferta dla klientów, jak i franczyzobiorców jest, można powiedzieć, uszyta na miarę. Należy podkreślić, że naszą ofertę cechuje bardzo dobry stosunek ceny do jakości. To podstawowe narzędzie w walce o rynek. Jestem przekonany, że w ciągu roku obecna liczba punktów sprzedaży za granicą podwoi się lub nawet zmultiplikuje. Patrząc na sukces, jaki odnieśliśmy na rodzimym rynku, nie mamy wątpliwości, że nowe punkty będą pojawiały się w kolejnych zakątkach świata.

Dziękujemy za rozmowę.

Źródło: Magazyn Galerie Handlowe

Fotografia: Jakub Wroński

Data publikacji: 31 stycznia 2019