Marek Kowalski - FPP

FPP: Oferta rozrywkowa centrów handlowych będzie musiała się mocno zmienić

Centra handlowe bardzo ucierpiały na pandemii – odbudowanie oferty rozrywkowej będzie obecnie bardzo trudne – mówi dla Magazynu Galerie Handlowe Marek Kowalski, Przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.


Nawet po odmrożeniu sektora rozrywkowego czy gastronomicznego niezbędne będzie utrzymanie reżimu sanitarnego. W naszym przekonaniu warto wprowadzić wymóg uzyskania Certyfikatu Bezpieczeństwa przed ponownym otwarciem działalności. Pozwoliłoby to na zagwarantowanie, że procedury ochronne są ściśle przestrzegane. W przypadku działalności handlowej, gastronomicznej czy branży fitness istnieje możliwość zachowania takiego dystansu i zapewnienia bezpieczeństwa zarówno klientom, jak i pracownikom. Firmy mają już bogate doświadczenia w tym zakresie i wypracowały odpowiednie standardy minimalizujące ryzyko transmisji koronawirusa. Zastosowanie takiego podejścia pozwoli na skuteczną walkę z epidemią – przy jednoczesnym ograniczeniu strat ponoszonych przez gospodarkę i uwolnieniu państwa od konieczności prowadzenia bardzo kosztownych, szeroko zakrojonych programów pomocowych.

Sądzę, że organizowanie masowych eventów będzie bardzo utrudnione w całym 2021 roku. Z jednej strony organizatorzy – a więc operatorzy dużych powierzchni, jakimi są centra handlowe – ponoszą odpowiedzialność za zdrowie klientów. Oznacza to, że muszą podejmować takie inicjatywy, które będą zapewniać bezpieczeństwo i nie będą źródłem rozprzestrzeniania się wirusa. Po drugie sami konsumenci są mniej zainteresowani wielkimi wydarzeniami z obawy przed zakażeniem. To sprawia, że oferta rozrywkowa centrów handlowych będzie musiała się mocno zmienić. Być może na długo lub nawet na trwałe. Pewne dotychczasowe przyzwyczajenia konsumentów uległy bowiem zmianie i być może nie będzie możliwy powrót do rozrywki sprzed pandemii.

Odbudowanie odwiedzalności w centrach handlowych to długotrwały proces – tu bardzo wiele będzie zależeć od lokalnych uwarunkowań i oferty konkretnych galerii. Na pewno będą potrzebne nowe zachęty czy promocje. Dlatego FPP proponuje wprowadzenie zwolnionych z ZUS i PIT bonów o wartości 560 zł miesięcznie na posiłki dla pracowników – finansowanych dobrowolnie przez pracodawcę. Dzięki temu obroty gastronomii mogłyby wzrosnąć o 4,1 mld zł ratując zatrudnienie nawet 100 tys. osób. Zwolniony z ZUS i PIT bon na posiłki dla pracowników – jako dobrowolny benefit pracowniczy – byłby bardzo pożądany w okresie wychodzenia z kryzysu spowodowanego przez pandemię koronawirusa.

Pozytywnie wpłynąłby na kondycję branży gastronomicznej, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji na skutek już dwukrotnie wprowadzanego zakazu prowadzenia działalności stacjonarnej. Pobudzony w ten sposób popyt byłby znacznym wsparciem także dla innych sektorów, m.in. polskiego rolnictwa. Co więcej, badania prowadzone m.in. w Belgii wykazały, że system kart i bonów przyczynia się do stabilizacji kondycji finansowej firm z branży gastronomicznej, zwłaszcza w okresie recesji i spowolnienia gospodarczego. Mogą bowiem liczyć na stabilne źródło przychodów w sytuacji, gdy pozostali konsumenci ograniczają częstotliwość korzystania z ich usług. Takie rozwiązanie na pewno pomogłoby także odbudować obroty w centrach handlowych.


Fotografia-portretowa-dla-biznesu-Impatientstudio.pl_-1-1024x533-1

Źródło: FPP

Fotografia: FPP

Data publikacji: 17 lutego 2021