Z całą pewnością, w szybki i łatwy sposób nie powrócimy do miejsca, z którego wyszliśmy

Koronawirus – Magazyn Galerie Handlowe

Petram House (właściciel marki Social.Estate) prowadzi działania na rynku nieruchomości komercyjnych, które od wielu lat cieszą się dużym zainteresowaniem wśród inwestorów i są jedną z najstabilniejszych form lokowania kapitału. Pomimo ogólnoświatowych problemów, z jakimi przyszło nam się mierzyć w okresie pandemii, sytuacja mojej firmy jest na tę chwilę stabilna, a strategia działania nie ulega zmianie – mówi Marcin Pabijanek, założyciel i CEO platformy social.estate

Możemy spodziewać się czasowego spadku płynności w obszarze inwestycyjnym wraz z wyhamowaniem tempa zawieranych transakcji, jednak popyt na dobre projekty wśród inwestorów instytucjonalnych utrzymuje się wciąż na zadowalającym poziomie. Pozwala nam to patrzeć w przyszłość z umiarkowanym optymizmem i realizować krok po kroku przyjęty plan działania. Cały czas trzymamy przysłowiową „rękę na pulsie”, gdyż sytuacja gospodarcza związana z pandemią koronawirusa jest bardzo dynamiczna. Początek roku dał nam duże nadzieje. Nic wówczas nie wskazywało na pojawienie się kryzysu. Można więc powiedzieć, że rynek, na którym działa Petram House był odpowiednio przygotowany na dalszą ekspansję, co pozwoliło na zbudowanie solidnych filarów do prowadzenia działalności także w tym trudnym czasie. Inwestycje w nieruchomości komercyjne należy zawsze rozpatrywać w perspektywie długookresowej i to właśnie z tego względu Social.Estate nie zwalnia tempa, a jedynie bacznie obserwuje zachodzące na rynku zmiany.

W tej chwili trudno jest jednoznacznie ocenić perspektywy dla branży nieruchomości komercyjnych. Myślę, że jest na to po prostu za wcześnie. Sytuacja na rynkach światowych zmienia się bardzo dynamicznie i chyba nikt tak naprawdę nie wie, jak będą wyglądać nowe realia po ustaniu pandemii. Z całą pewnością w szybki i łatwy sposób nie powrócimy do miejsca, z którego wyszliśmy. Wiele firm już teraz boryka się z trudnościami finansowymi. Szczególnie dotknięte branże to turystyka, hotelarstwo, gastronomia, handel, spedycja. Po części więc sytuacja ta odbije się i na rynku nieruchomości komercyjnych. Zdecydowane spowolnienie widzimy już w sektorze najmu krótkoterminowego, najmu lokali dla małych biznesów czy gastronomii. Wprowadzone odgórnie działania prewencyjne w związku z szybkim rozprzestrzenianiem się koronawirusa sprawiają, że znacznie spadł popyt na usługi hotelarskie, ruch turystyczny praktycznie zamarł, biura pustoszeją. Można się więc spodziewać, że w tych sektorach najbliższe miesiące będą trudne. Z kolei nieruchomości wynajmowane dla aptek, supermarketów, sieci franczyzowych czy dużych sieci handlowych nie są aż tak podatne na rynkowe zawirowania. Z całą pewnością wpływ na to ma charakter ich działalności. Sprzedaż produktów szybkozbywalnych nadal kwitnie i nic nie wskazuje na zahamowanie tego trendu. Każdy więc, kto ulokował wolne środki właśnie w tego typu nieruchomościach komercyjnych, może jak na razie ze spokojem patrzeć w przyszłość. Wprowadzone restrykcje, choć ograniczają ilość osób, które jednocześnie mogą robić zakupy, to jednak nie odnoszą się do godzin pracy sklepów. Dzięki wydłużeniu godzin pracy są więc one w stanie wypracować zakładane zyski i nadal prężnie się rozwijać. Dla inwestorów to także jasny sygnał, że lokowanie kapitału w tego typu nieruchomości nadal jest i będzie opłacalne.

Wprowadzona przez rząd Tarcza antykryzysowa skierowana jest przede wszystkim do mikro, małych i średnich przedsiębiorców. W zapisach ustawy nie uwzględniono niestety wielu z postulatów, które zgłaszała branża nieruchomości komercyjnych. Na myśli mam tu przede wszystkim galerie. Ze względu na zawieszenie działalności, obniżki czynszów i opłat, które otrzymają drobni przedsiębiorcy, galerie handlowe mogą zmagać się z utratą płynności finansowej. Interesy firm, które oferują miliony powierzchni biurowej czy handlowej są więc realnie zagrożone. Jeśli sytuacja ta utrzyma się przez kolejne miesiące, to z całą pewnością wprowadzone przez rząd rozwiązania nie wystarczą. Różnice wynikające z wpływów z ponoszonych opłat eksploatacyjnych, a wydatków spadną na barki najemców. W zaistniałej sytuacji należy więc zwrócić szczególną uwagę na wyrównanie szans obu stron – wynajmujących i najemców.

Z racji trudnego do oszacowania czasu trwania pandemii ciężko przewidzieć, kiedy gospodarka ruszy ponownie pełną parą. Wpływ na to ma zbyt wiele czynników. Można zakładać, że na rynku utrzymają się przede wszystkim te firmy, które od samego początku prowadziły działalność w sposób rzetelny, dbały o relacje inwestorskie oraz o swoich klientów i nie bały się innowacji. Kryzys wywołany pandemią koronawirusa natomiast z pewnością zmieni podejście ludzi do prowadzenia biznesów i zabezpieczania wolnych środków finansowych. Każdy będzie szukał bezpiecznego miejsca do ich ulokowania, co akurat dla Social.Estate jest pozytywnym sygnałem i pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Nasza platforma crowfundingowa umożliwia interakcję pomiędzy sprawdzonymi deweloperami a osobami, które chcą inwestować nawet małe kwoty na rynku nieruchomości i przez to dywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Rozwiązanie to zapewnia stabilne stopy zwrotu oraz pasywne źródło dochodu na kolejne lata, co w obecnej sytuacji ma duże znaczenie.

 


Zobacz komentarz także w Magazynie Galerie Handlowe

 

Źródło: Petram House

Fotografia: Petram House

Data publikacji: 11 czerwca 2020