Maciej-Ptaszyński-Polska-Izba-Handlu-PIH

PIH: W związku z wysoką inflacją należy spodziewać się dalszych wzrostów cen

Przez pandemię konsumenci docenili małe sklepy spożywcze. Dotychczas nie mieli często silnej świadomości, jak dużo one oferują. Polacy zauważyli, jak strategiczne są niewielkie osiedlowe sklepy oraz jak są potrzebne – zauważa Maciej Ptaszyński, Wiceprezes Polskiej Izby Handlu (PIH).


Maciej Ptaszyński, PIH: Zmieniły się zwyczaje zakupowe. Klienci widzą też, że nie wszystko da się załatwić w dużych placówkach, w małych jest też szerszy asortyment. W dyskoncie można znaleźć ok 3 tys. pozycji, a w małym sklepie 5-6 tys., a czasami nawet 9 czy 10 tys. plus lokalne marki, których w dyskontach nie znajdziemy.

W związku z wysoką inflacją należy spodziewać się dalszych wzrostów cen, w tym również cen żywności. Inflacja nie jest zjawiskiem, które zakończy się w ciągu kilku miesięcy, zwłaszcza tak wysoka i dynamiczna jak w Polsce. Warto też podkreślić, iż jeszcze nie odczuwamy wpływu wzrostu cen spowodowanego przez wojnę w Ukrainie – ten dopiero przed nami. Oczywiście powoduje to, że Polacy mogą kupić mniej i są bardziej oszczędni podczas zakupów.

Zwróćmy jednak uwagę, że wraz z napływem ok. 3 milionów uchodźców (a ta liczba ciągle rośnie) mamy o tylu więcej konsumentów, co będzie miało wpływ na koniunkturę. Jednak nie ma powodów do obaw dotyczących pustek na półkach, polski rynek produkuje więcej dóbr, niż jest w stanie wchłonąć.

Obecnie w związku z agresją Rosji na Ukrainę mamy okazję obserwować zjawiska bojkotu konsumenckiego. Znamy już przypadki, kiedy to klienci swoimi decyzjami, zakupowymi wyrażali sprzeciw lub aprobatę wobec opinii światopoglądowych, czy politycznych poszczególnych firm. Dzisiaj mamy do czynienia z niesprawiedliwą i okrutną wojną, więc ten sprzeciw jest bardziej powszechny i zdecydowany. Wyraźnie widać tę siłę klientów w przypadku karygodnej napaści Rosji na Ukrainę, która jest potępiana również poprzez decyzje zakupowe. Niektóre firmy wycofały się z Rosji lub zdjęły z półek produkty pochodzące z tego kraju od razu, niektóre dopiero po presji społecznej – która, jak widać działa. Sankcje na kraj agresora są nakładane przez rządy krajów, ale też przez zwykłych ludzi, którzy bojkotują poszczególne produkty lub sklepy. Dziś, głównie dzięki mediom społecznościowym, klienci mogą bardzo bezpośrednio komunikować się z korporacjami.


Sesje fotograficzne dla biznesu – zobacz nasze zdjęcia!

Fotografia-portretowa-dla-biznesu-Impatientstudio.pl_-1-1024x533-1

Źródło: Polska Izba Handlu

Fotografia: Polska Izba Handlu

Data publikacji: 18 sierpnia 2022