Polacy kochają zwierzęta

Rozmowa z Grzegorzem Walaszczykiem, Dyrektorem Generalnym Super ZOO Sp. z o.o.

Choć Polska znajduje się w europejskiej czołówce krajów pod względem ilości psów hodowanych w gospodarstwach domowych, to świadomość Polaków w odniesieniu choćby do kwestii żywienia czworonogów pozostaje daleko w tyle. Ciągle dieta blisko ¾ zwierząt domowych opiera się o resztki jedzenia z talerza. Grzegorz Walaszczyk, Dyrektor Generalny należącej do PLACEK Group spółki Super ZOO, która jest właścicielem sieci sklepów zoologicznych KAKADU, chciałby, aby producenci karm inwestowali większe środki w budowanie świadomości na temat opieki i jakości żywienia pupili. Kakadu bowiem już dziś przywiązuje ogromną wagę do jakości oferowanych produktów i nie sprzedaje karm, które tylko udają specjalistyczne, jak ma to miejsce np. w marketach. Ponadto profesjonalna obsługa w sklepach Kakadu w kompleksowy sposób udzieli wszelkich informacji na temat produktów, a także dobierze odpowiednią karmę, dostosowaną do potrzeb Klienta i jego pupila

Polacy kochają zwierzęta. Prawie połowa z nas dzieli dom z co najmniej jednym zwierzakiem. To prawie siedem milionów psów, kotów, rybek, szynszyli itp. Jak wypadamy w tej kwestii na tle europejskim?
Jesteśmy w pierwszej piętnastce krajów na świecie pod względem ilości psów hodowanych w gospodarstwach domowych. W Europie, nie licząc Rosji, na pewno znajdujemy się w pierwszej piątce. W Polsce mamy ok. 7 mln psów i mniej więcej tyle samo kotów. U naszych zachodnich sąsiadów kotów jest ok. 1 mln więcej, a psów prawie 1,5 mln mniej. Mimo tego, jak wynika z dostępnych informacji, w Niemczech właściciele zwierzaków wydają na nie ponad 9 mld euro, to jest mniej więcej tyle, ile Polska w ostatnich 3 latach wydała na sprzęt wojskowy.

Dane Euromonitora wskazują, że ok. 20% psów w Polsce je przede wszystkim pokarm specjalnie dla nich przygotowany. Dieta pozostałych psów i kotów opiera się przede wszystkim na resztkach ze stołu.
Zgadza się, niestety dane Euromonitora pokazują smutny obrazek. Tylko 20% psów i kotów w Polsce dostaje jako posiłek gotową karmę, odpowiednio przygotowaną dla nich, kiedy w krajach Europy Zachodniej ta proporcja jest nie dość, że odwrotna, to różnica pomiędzy tymi psami i kotami otrzymującymi gotowe karmy w stosunku do tych, które dostają resztki z talerza, jest jeszcze większa. W wielu z tych krajów, nawet 95–97% zwierzaków karmionych jest karmami gotowymi.

Według ekspertów zmieni się charakter sklepów specjalistycznych, bo tzw. sklepom zoologicznym nie jest łatwo przetrwać na rynku. Co obecnie stanowi największe zagrożenie dla sklepów zoologicznych?
Z naszego punktu widzenia największym zagrożeniem dla sklepów specjalistycznych jest zbyt mała inwestycja producentów karm bytowych i specjalistycznych w budowanie świadomości właścicieli zwierząt na temat opieki i jakości żywienia swoich pupili. I wcale nie namawiałbym do rezygnowania z reklamy i przesuwania całych środków na edukację. Można to zrobić w taki sposób, aby upiec dwie pieczenie na jednym rożnie. Doskonałym do tego sposobem jest wykorzystanie reklamy natywnej, gdzie w treści edukacyjnej, skupionej np. na problemie żywieniowym zwierzaka można doskonale ukryć reklamę. Brak odpowiedniej wiedzy właścicieli zwierząt na temat żywienia pupili skutkuje właśnie karmieniem ich resztkami z talerza lub zakupem karmy, która udaje specjalistyczną, a posiada np. nie więcej niż 4–5% mięsa, czyli tanim wypełniaczem psiego czy kociego żołądka. My w Kakadu to dostrzegamy i stawiamy przede wszystkim na jakość oferowanych produktów (nic taniego o wątpliwej jakości) oraz na jakość obsługi. Inwestujemy w naszych pracowników, organizując im m.in. szkolenia produktowe. Wielu z naszych pracowników to absolwenci techników i uczelni o profilu weterynaryjnym, a prywatnie miłośnicy i hodowcy zwierząt.

Jakich zmian należy dokonać, by przetrwać na rynku?
Sklepy Kakadu w swojej dwudziestoletniej historii istnienia doświadczyły wielu złych i dobrych okresów. Na podstawie doświadczenia wiemy, że nie należy oglądać się za siebie, tylko patrzeć do przodu. Nie oznacza to, że nie wyciągamy wniosków z tego, co się wydarzyło. Wręcz przeciwnie, każde potknięcie i każdy sukces daje nam wiele informacji, czego nie robić, jakich zmian dokonywać, co powielać i udoskonalać. Na przykład dzisiaj zdajemy sobie sprawę z tego, że w chwili kryzysu, kiedy wszyscy zdejmują nogę z gazu, my musimy ten gaz docisnąć, bo… po kryzysie wszystko będzie inne, oczekiwania Klientów nie będą takie jak przed, będą większe, i na to musimy być gotowi. Nie naciskając gazu, zostaniemy w tyle nie tylko za konkurencją, ale nawet za oczekiwaniami Klientów, a to jest najgorsze, co może spotkać firmę.

Rynek bogaci się o wiele nowych, ciekawych marek, dzięki którym nasi milusińscy mogą choćby pobudzać zanikający apetyt smakiem kanadyjskiego łososia, dzikiej bernikli, królików i wielu innych pyszności, których ich właściciele nigdy nawet nie próbowali. Z jakim najbardziej zaskakującym smakiem/produktem dla zwierząt Pan się spotkał?
Nie ma smaku, który by nas zaskoczył (śmiech). Kiedyś próbowałem szynki o smaku czarnej porzeczki, wyprodukowanej w Polsce, więc żaden smak nie jest w stanie nas zaskoczyć.

Moglibyśmy mieć już 100 i więcej sklepów, jednak nie każda galeria, nie każde centrum czy park handlowy ma lokalizację gwarantującą sukces.

Czy osobiście Pan również jest miłośnikiem zwierząt?
Tak jak zapewne u wielu z nas, to i przez mój rodzinny dom przeszło wiele zwierząt. Zawsze były one obecne w życiu mojej rodziny. Były koty, rybki, był też uroczy królik Puszek z klapniętym uszkiem, a dziś mamy w domu dwa psy, które są pełnoprawnymi członkami naszej rodziny.

Kakadu to dziś ponad 43 salony stacjonarne. Jakimi kryteriami się Państwo kierują podczas wyboru swoich lokalizacji?
To proste, lokalizacja musi spełniać nasze kryteria (śmiech). A tak poważnie, moglibyśmy mieć już 100 i więcej sklepów, jednak nie każda galeria, nie każde centrum czy park handlowy ma lokalizację gwarantującą sukces. Dla nas najważniejszym kryterium jest to, czy w danej lokalizacji będziemy mogli zbudować profesjonalny sklep, z profesjonalną obsługą dla lokalnej populacji. Wolimy mieć mniej sklepów, ale każdy w maksymalny sposób pokazujący nasze kompetencje oraz spełniający najwyższe wymagania właścicieli zwierząt. Oczywiście zależy nam również na budowaniu odpowiednich relacji z naszymi partnerami biznesowymi, do których należą galerie, centra i parki handlowe, z którymi wspólnie możemy budować odpowiednie relacje z naszymi Klientami.

Wybierają Państwo centra i parki handlowe. Jak obecnie postrzega Pan rozwój tego typu destynacji i Państwa firmy, mając na uwadze poziom nasycenia rynku obiektami handlowymi?
Centra handlowe już się nie rozwijają tak jak kiedyś. Ten format obiektów raczej nie rośnie, a co najwyżej zmienia się przez inwestycje w obrębie już istniejących obiektów oraz rotację najemców. Rozwój parków handlowych w dużym wydaniu też znacznie wyhamował, za to powstaje dużo małych parków handlowych, które często mają słabą lokalizację lub nie do końca odpowiednio dobrany skład najemców, na co bardzo zwracamy uwagę. Z naszego punktu widzenia wyhamowanie rozwoju tych pierwszych było do przewidzenia. Sklepy Kakadu należą do organizacji, która patrzy do przodu i z wyprzedzeniem podejmuje decyzje o strategii rozwoju, biorąc pod uwagę to, o czym wcześniej wspomniałem. Nie oznacza to, że wykluczamy nowe otwarcia w tych wszystkich formatach handlowych, jednak otwarcie sklepu Kakadu w nowej lokalizacji zawsze będzie zdeterminowane naszą strategią, otoczeniem danej lokalizacji, potrzebą lokalnej społeczności i oczywiście z możliwością zachowania naszych standardów.

Kakadu to także sklep internetowy. Na jakim poziomie kształtują się Państwa wyniki sprzedaży online w porównaniu ze sprzedażą stacjonarną, w kontekście ograniczenia niedzielnego handlu?
Ograniczenie handlu w niedzielę odczuliśmy w obu kanałach i dotyczy to zarówno ruchu, jak i obrotu. Nie zmienia to faktu, że byliśmy na to odpowiednio przygotowani i w porę podjęliśmy działania, które pozwoliły nam zminimalizować skutki zamkniętych niedziel. Oba kanały się rozwijają, choć decyzja o wyłączeniu niedziel z handlu w dużym stopniu spowolniła ten rozwój, ponieważ niedziela była czasem częstych odwiedzin sklepów Kakadu.

Kanałem dystrybucji produktów dla czworonogów są również markety, które temu segmentowi poświęcają całe alejki. W jaki sposób specjalistyczne sklepy zoologiczne mogą konkurować choćby z agresywną polityką cenową marketów?
Nie mogę potwierdzić Pani słów o agresywnej polityce cenowej, ponieważ my nie sprzedajemy tanich produktów, tylko karmy gotowe i specjalistyczne o wysokiej jakości i standardzie wytworzenia. Markety (hiper i supermarkety oraz dyskonty) oferują karmy, których w sklepach Kakadu Klienci nie znajdą, ponieważ nie są one zgodne z naszą polityką jakościową. Markety również nie są w stanie zaoferować wsparcia merytorycznego swoim Klientom. Proponuję, niech Pani pójdzie do marketu i poprosi o karmę dla swojego psa (jeżeli Pani go posiada, a jeżeli nie, to w ramach testu), która jest odpowiednia dla psa z dolegliwościami reumatologicznymi oraz który dodatkowo traci sierść. W sklepach Kakadu praktycznie każdy pracownik będzie w stanie Pani coś doradzić. A w markecie, jak Pani myśli?

Pewnie nie uzyskam wyczerpujących informacji.

Też tak myślę. Z naszych obserwacji wynika, że ok. 70% naszych Klientów zanim pójdzie do weterynarza, przychodzi do nas z oczekiwaniem wsparcia w rozwiązaniu problemu i często je otrzymują. Natomiast Ci, którzy przyszli z tematem wymagającym konsultacji weterynaryjnej, odsyłani są do weterynarza.

Kakadu aktywnie współpracuje również z wieloma Towarzystwami Opieki nad Zwierzętami, schroniskami dla zwierząt oraz innymi instytucjami, którym leży na sercu dobro bezdomnych zwierzaków. Na czym ta współpraca dokładniej polega?
Nasze działania CSR prowadzimy na kilku płaszczyznach. Każdy sklep Kakadu współpracuje z inną fundacją lub schroniskiem dla zwierząt, które na terenie sklepu przeprowadzają zbiórkę pieniędzy lub karm i niezbędnych akcesoriów. Wspieramy również adopcje zwierzaków przez umożliwienie prowadzenia adopcji na terenie naszych sklepów oraz przez udzielanie specjalnych rabatów osobom, które zdecydowały się na zaadoptowanie zwierzaka w schronisku czy fundacji, która taką akcję prowadzi. Współpracujemy również z Kasią Moś, polską piosenkarką, która reprezentowała nasz kraj na Eurowizji. Tylko w trakcie ostatniej akcji przeprowadzonej z Kasią Moś zebraliśmy i przekazaliśmy do schroniska w Radomiu prawie 8 ton karmy.

 

Portret

Doświadczenie zawodowe

Moja historia zaczyna się od rynku dystrybucyjnego oraz szeroko pojętej dystrybucji wraz z produkcją i organizacją dystrybucji marek własnych. Od 2001 roku poznaję rynek sklepów detalicznych w różnych branżach. Jest to droga długa i pełna doświadczeń: od drogerii poprzez sieci detaliczne spożywcze aż do sieci bardzo wyspecjalizowanych, jak aktualnie sieć sklepów Kakadu. Moje doświadczenie zawodowe oraz zasady, jakimi się w życiu kieruję, spowodowały, że dzisiaj nic, co dotyczy dystrybucji, logistyki, operacji czy detalu, nie jest mi obce. Jestem CEO sieci sklepów Kakadu.

Dewiza życiowa?

Uczciwość, staranność, sumienność i nie odpuszczanie oraz samodoskonalenie. W życiu i w pracy kieruje mną motto „Nie ma rzeczy niemożliwych i nie szukamy problemów, lecz ich rozwiązań”.

O sukcesie decyduje?

Ludzie. Najważniejszą wartością firmy są ludzie oraz zespoły z nich złożone. Dobrze funkcjonujący zespół to brak dysfunkcji na wielu płaszczyznach. Jedną z ważniejszych dla mnie jest odpowiedzialność i współdziałanie. Sam jestem odpowiedzialny i tego wymagam od swoich współpracowników, ponieważ uważam, że bez poczucia odpowiedzialności współdziałanie nie funkcjonuje na odpowiednio wysokim poziomie, a to ma znaczny wpływ na osiągane wyniki. Poczucie odpowiedzialności ma też wpływ na koncentrację na celach i rozwój zarówno osobisty, jak i organizacji. Oczywiście to wszystko jest trudne, jeżeli nie ma samodyscypliny, którą mogę nazwać strażnikiem sukcesu. Z samodyscypliną jest jak w życiu, odpuść jej odrobinę, a konsekwencje mogą okazać się nieodwracalne.

Do działania motywuje mnie?

Początek każdej nowej inwestycji. Lubię ten czas, kiedy stoi przed nami wyzwanie związane z nowym projektem. Mając tak dobrych współpracowników, wiem, że wraz z moim zespołem sprostamy każdemu zadaniu.

Do działania motywuje mnie…

Rodzina, osiąganie niemożliwego, motywowanie też innych do działania, poczucie, żeby w życiu niczego nie żałować.

W ludziach cenię…

Szczerość, pracowitość, asertywność, koncentrację na zadaniach, na znajdowaniu rozwiązań, a nie problemów.

Wypoczynek?

Nie ma znaczenia, czy znajduję się w górach, lesie, na jachcie czy plaży. Dla mnie istotne jest, żeby był to czas spędzony z rodziną lub wspólnymi znajomymi w otoczeniu ładnych krajobrazów. A ponieważ nie lubię siedzieć w miejscu, to zdecydowanie czas spędzam aktywnie…

Film, który wywarł na mnie największe wrażenie…

Trudno powiedzieć. Film powinien bawić, a nie uczyć, więc nie mam faworytów, a tych, co mnie bawiły, było wiele z typu komedii czy szeroko pojmowanego kina relaksu.

Ulubione danie?

Z kuchni włoskiej lub azjatyckiej. Są to kuchnie proste, świeże, pachnące.

Kultura w czasie wolnym?

Jak już znajdę chwilę wolnego, to zdecydowanie sport, skrajnie sztuki walki. Lubię też dobre kino, o którym już wspomniałem, oraz książki, szczególnie te poszerzające horyzonty i wiedzę, ale i chwila spędzona w ogrodzie też jest dla mnie swego rodzaju ładowaniem baterii.

Najbliższe wakacje spędzę

W Portugalii, bo to Rok Portugalski (śmiech). Jak wspomniałem, bardziej liczy się dla mnie z kim, a nie gdzie. Każde z poprzednich kilku wakacji spędziłem w innym miejscu z żoną i przyjaciółmi.

Ulubiona restauracja

Miła, mała, klimatyczna, posiadająca atmosferę, gdzie spędza się miły czas w towarzystwie rodziny lub znajomych przy butelce dobrego wina.

Samochód marzeń
Nie mam faworytów, ale na pewno musi to być auto dające spory komfort, bo dużo podróżuję służbowo.

Chciałbym opanować do perfekcji

Oj, jest wiele takich umiejętności i pewnie jeszcze wiele nowych pojawi się w życiu. Dzisiaj jest kilka na tapecie i powoli staram się je realizować. A jakie to są… zostawię je dla siebie, bo często są to moje małe tajemnice (śmiech).

Rok 2018 był trudny dla branży. Wprowadzenie podatku od nieruchomości, nowa ustawa RODO, ale przede wszystkim zakaz handlu w niedziele spowodowały, że wiele firm musiało poważnie zrewidować swoje założenia. W jaki sposób ww. wydarzenia wpłynęły na działalność Państwa firmy?
Zaskoczę Panią, mówiąc, że uważnie obserwujemy rynek oraz wszelkie zapowiedzi zmian w prawie, które mają lub będą miały wpływ na jego funkcjonowanie. Oczywiście to, co wydarzyło się w ostatnich latach (RODO, zakaz handlu w niedziele i wiele innych zmian dotyczących funkcjonowania firm), miało wpływ na nasz biznes, ale w dużej mierze się do tego przygotowaliśmy. Dlatego dzisiaj z dumą mogę stwierdzić, że sieć sklepów Kakadu jest liderem rynku zoologicznego, stymulując zmiany i kierunki rozwoju.

Analitycy szacują, że w tym roku po raz pierwszy wartość rynku produktów dla zwierząt przekroczy 3 mld zł, 85% tej wartości generowane jest przez karmy (głównie dla psów i kotów). Czy Państwo również przewidują taką optymistyczną przyszłość?
85% wartości rynku generowanej przez sprzedaż karm dla psów i kotów to nic dziwnego. Natomiast stwierdzenie, że wartość rynku przekroczy 3 mld zł, nie wiem, czy odbierać jako coś optymistycznego, czy nie. Już tłumaczę dlaczego. Jak wcześniej wspomniałem, niewielka część zwierząt domowych (psów i kotów) karmiona jest specjalistycznymi karmami. Wzrost rynku do poziomu 3 mld zł to zaledwie kilku-, no może kilkunastoprocentowy wzrost rynku. Czy kilka procent wzrostu jest optymistyczne w takiej sytuacji? Zależy, z której strony spojrzeć. Jeżeli spojrzymy ze strony potencjału rynku, który osiągnie 3 mld zł obrotu, to nadal mniej niż 1/3 zwierzaków dostanie na obiad gotową karmę dobrej jakości. Jeżeli spojrzymy ze strony firmy i wzrostu obrotu o kilka, kilkanaście procent, to już może być coś. Wszystko zależy od wartości, od której ten wzrost będzie generowany.

Na jakich działaniach chcą się Państwo skupić w tym roku? Jakie są Państwa dalsze założenia rozwojowe?
Nie skupiamy się specjalnie na jakimś konkretnym dziale czy kategorii asortymentowej. Wszystko ma taki sam priorytet, jaki miało do tej pory, co oznacza, że w każdej kategorii planujemy zrównoważony rozwój. Wszelkie działania, jakie podejmujemy, począwszy od badania potrzeb rynku przez dobór asortymentu i inwestycje w wiedzę naszych pracowników oraz jakość obsługi Klienta, robiona jest z myślą o rozwoju naszej firmy oraz z myślą o pokazaniu kompetencji sklepów Kakadu jako eksperta w dziedzinie zoologii.

Dziękujemy za rozmowę.

Źródło: Magazyn Galerie Handlowe

Fotografia: Kakadu

Data publikacji: 19 czerwca 2019