Maciej-Ptaszyński-Polska-Izba-Handlu-PIH

PIH: Błędna jest opinia, że wirtualne sklepy odbierają klientów stacjonarnym placówkom

Nowe technologie ułatwiają zarówno przedsiębiorcom prowadzenie sklepu, jak i klientom robienie zakupów. Świat zmienia się dynamicznie za sprawą rozwiązań cyfrowych, klienci się zmieniają – przedsiębiorcy muszą z tym nadążać, są to ważne narzędzia umożliwiające walkę konkurencyjną – podkreśla Maciej Ptaszyński, Wiceprezes Polskiej Izby Handlu (PIH).


Maciej Ptaszyński, PIH: Dzięki technologii przedsiębiorcy mogą analizować ruch oraz monitorować sprzedaż, pracownicy nie muszą już ręcznie sprawdzać rotacji towaru – to duża oszczędność czasu. Właściciel szybko otrzymuje dane do analizy – jak zatowarować sklep, tak aby nie zamrażać gotówki w niesprzedających się towarach, a dostarczać to, czego potrzebują akurat jego klienci. Nowoczesne rozwiązania pozwalają także kupującym zamawiać zdalnie produkty z odbiorem w sklepie, w tym niestandardowe, indywidualne artykuły – to wymaga szerokich rozwiązań IT do zarządzania logistyką. Konsument może także dostawać spersonalizowane informacje – reklamy w swojej aplikacji na smartfon, może też w sklepie dostawać podpowiedzi, gdzie są towary, które mogą go zainteresować. Ciekawym rozwiązaniem są inteligentne koszyki – już przy wrzucaniu zakupów klient wie, ile za nie zapłaci. W sklepach bezoobsługowych może szybko uregulować rachunek w zautomatyzowanej kasie lub przez aplikację w smartfonie. Są to interesujące nowinki technologiczne, które z pewnością będą coraz powszechniejsze – jednak należy pamiętać, że dziś nie we wszystkich lokalizacjach się sprawdzą.

Rozwija się sprzedaż internetowa produktów spożywczych. Niektóre sklepy umożliwiły np. zamówienie zakupów, które można gotowe odebrać ze sklepu, co zmniejsza czas przebywania w punkcie handlowym. Można zakładać, iż część konsumentów pozostanie lojalna internetowemu kanałowi sprzedaży – czy to przez przyzwyczajenie, czy na skutek zidentyfikowania jego zalet. Sklepy, które funkcjonują także w sieci bezpieczniej przetrwają ten trudny czas i w przyszłości będą zyskiwać dzięki nowym trendom, jakie teraz się kształtują. Firmy, które dziś nie rozpoczną transformacji cyfrowej nie będą w stanie nadążyć za rozwojem handlu. Dostęp do innowacyjnych instrumentów może mieć przede wszystkim sklep, który działa w nowoczesnej sieci franczyzowej. Dla pojedynczych, niezrzeszonych placówek tworzenie zaawansowanych aplikacji i rozwiązań informatycznych byłoby zbyt kosztowne. Dlatego, aby małe i średnie sklepy mogły sprostać walce konkurencyjnej z silnymi dyskontami oraz odnaleźć się na coraz bardziej cyfrowym rynku, powinny się jednoczyć w systemach franczyzowych oraz grupach zakupowych. Otrzymują wówczas przydatne rozwiązania i narzędzia do sprawnego zarządzania placówką, pozwalające podjąć walkę konkurencyjną o klienta w nowym środowisku handlu detalicznego.

Bardzo rozwinął się też rynek usług dostawczych – artykuły może przywieźć do domu kurier lub możemy je odebrać w wygodnym punkcie np. w sklepie obok domu. To, czy konsumenci korzystają z nowych technologii, zależy od ich wieku oraz miejsca zamieszkania. W tej chwili obserwujemy wejście handlu w zupełnie nową erę, handel oparty tylko na sklepie stacjonarnym powoli odchodzi do historii. Budowane są zupełnie nowe zależności, gdzie głównym elementem jest Internet.

E-handel rozwija się w Polsce bardzo szybko. Ciekawym trendem jest omnichannel – czyli połączenie zakupów wirtualnych z tradycyjnymi, sprzedaż wielokanałowa. Rozwój technologii oraz nowy typ klienta, który jest stale podłączony do Internetu, wymaga od biznesu dostosowania się do nowych realiów. Nie jest to już tylko sprzedaż tradycyjna, ani sprzedaż w Internecie, a połączenie tych dwóch kanałów. Błędna jest opinia, że wirtualne sklepy odbierają klientów stacjonarnym placówkom. Wystarczy to połączyć i można spodziewać się wzrostów sprzedaży. Sposób ten jest popularny wśród światowych firm, w Polsce też zaczyna być wykorzystywany, zatem jego rozwój będzie dynamiczny. Połączenie kanałów sprzedaży może przybierać różne formy, w zależności od sprzedawanych towarów. Klient może znaleźć towar na półce i obejrzeć go realnie, a kupić wirtualnie lub odwrotnie – wyszukać produkt w Internecie i już zdecydowany nabyć go w sklepie stacjonarnym. Dodanie oferty internetowej zwiększa dostępność produktów, zachęca też do odwiedzenia sklepu tradycyjnego. Ważne, aby klient mógł dokonywać rezerwacji, zwrotów, odbiorów czy sprawdzać dostępność artykułów w danych punktach. Takie zakupy są wygodne i szybkie. A dzisiaj mamy coraz mniej czasu i ochoty na długie chodzenie po sklepach, wpływ ma na to też pandemia. Proces zakupowy, podejmowanie decyzji zaczyna się już w domu przed komputerem, czy w autobusie przy użyciu smartfona. Online sprzedajemy wszędzie i o każdej porze. Ważne jest, aby zachęcić klienta do wybrania naszego sklepu, nie ma większego znaczenia miejsce zakończenia transakcji, czy będzie to Internet czy punkt sklepowy. Buduje to także wizerunek marki sklepu i przyczynia się do lojalności klientów. Przede wszystkim jest to wygodne i generuje wzrost zysków.

Należy zauważać zmiany społeczne, nie odwracać się od nich, a inteligentnie i szybko dostosowywać do nich biznes, być elastycznym – można na tym tylko korzystać.

Źródło: PIH

Fotografia: PIH

Data publikacji: 29 października 2021